Strony

Strony

2016/09/11

#5 - GOŚCINNE WYSTĘPY - kwiaty z papieru recyklingowego

Powitajmy serdecznie Gosię,
która robi przepiękne ręcznie wykonane kwiaty z różnego rodzaju papieru.
Jej cudne kartki możecie podziwiać i zobaczyć na facebooku 
MY CRAFTY MESS >>>TUTAJ<<<

Ale dziś Małgorzata przygotowała dla Was kurs,
jak zrobić proste kwiaty z gazety lub starej książki,
które możecie użyć do ozdobienia waszych prac papierowych takich jak kartki,
explodingboxy, LO, ramki czy wiele innych...

Zapraszamy na gościnne występy Gosi i jej "Gnieciuszki" 





“Gnieciuszki”

Witam serdecznie

Poproszona zostałam o zrobienie tutorialu na samodzielnie
wykonane kwiaty i czuje  sie zaszczycona tym bardziej, że nie uważam siebie za speca od kwiatków.  
Postaram sie pokazać jak można zrobić kwiaty, przy praktycznie żadnym  nakładzie jeśli chodzi o materiały.

A wiec, potrzebujemy:
- stara książke, która ma piękne, pożółkłe kartki,
 - klej, 
- nożyczki 
- i ołówek.

Na kartkach  rysujemy kółka albo kółka ­zębatki. 
Wycinamy tyle kółek aby wystarczyło nam na  kilka kwiatków.
Osobiście robie kwiatki z trzech-­czterech kółek.

Tutaj pomogłam sobie taśma klejaca jako forma.
Poszłam na łatwizne ;) 
Kółka nie  muszą być idealne i możemy składać po dwie, trzy kartki na raz do wyciecia.  



Wycięte formy układamy na czymś nieprzemakalnym: folia, tacka, mata. Moczymy wszystko woda. Ja użyłam wody w sprayu, ponieważ jest to najłatwiejsza  metoda i w miare dokładnie moczy nasze wyciete kółeczka. 
Nie musi z nich kapać woda ;) wystarczy, że będą wilgotne. 
Teraz bierzemy do rak ołówek.



I każde kółeczko nawijamy na ołówek, żeby nadać mu odpowiednią forme.  Wysuwamy delikatnie ołówek z lekko uformowanego papieru
i brzegi dociskamy, gnieciemy już ręcznie.
Dlatego po mojemu nazywam te kwiatki “gnieciuszki”



Na zdjęciu dolnym ­lewym są przedstawione gnieciuszki z prostymi brzegami,
a na  dolnym ­prawym wyciete z kółek zębatek.  Teraz jedyne co możemy zrobić, to albo wysuszyć nasze formy suszarka lub nagrzewnica do craftu, albo czekać cierpliwie, aż same wyschną. 



 Jak już wszystko ładnie nam wyschło,
układamy sobie po trzy kółeczka i rozchylamy  je delikatnie. 

Nadszedł czas na użycie kleju. 
Może to być klej biurowy do papieru,  ale sama posluguje sie klejem “Magic” lub zwyklym klejem PVA, który kupuje na  stoisku budowlanym.
Jest bardziej gęsty od tego ze stoiska papierniczego.
Chodzi po prostu o to,
aby kwiatki po sklejeniu nam sie nie rozjechały, bo jeszcze trzeba  będzie je wypełnić w środku.
Tak wiec zabieramy sie z klejenie naszych cudownych gnieciuszków. 

Trzy platki  jeden po drugim i jeszcze na koniec całość dociskamy tepa strona ołówka, żeby  nam sie to ładnie trzymalo.
Voila! 



Cóż tu dużo mówić? Nasze kwiatki sa prawie gotowe.
Czas na nadanie im troszke  bardziej vintage wygladu.. 
Możemy użyc brazowego tuszu lub jakiegos sprayu.
Tutaj część kwiatkow jest potuszowana na brzegach, a druga część posprayowana  kolorem lekko buro­zielonym ze srebrnym połyskiem. Jesli nie macie ani jednego,  ani drugiego polecam zaparzyć kawe lub herbate i pobawić sie zwykła gąbka  kuchenna. Efekt vintage murowany.



Kwiaty nabrały już koloru czyli nadszedł czas na wypełnianie środków.
Zrobiłam  sobie taka wypchana watolina poduszeczke i oto cała filozofia robienia dziurki ;).
  Jeśli nie mamy dłutka, to możemy użyć cienszej strony nożyczek. 



Co robić gdy nie mamy takich pręcikow jak pokazalam na zdjeciu? 
Nie panikujemy ;)
Zawsze  możemy wykorzystać guziczki, koraliki, perełki, półperelki, nawet  zwykle, cienkie, sznureczki na ktorych zrobimy sobie pętelki.



Ot i cała zabawa z Gnieciuszkami :) 
Poniżej przedstawiam prace z wykorzystaniem moich kwiatów.




Pozdrawiam  serdecznie.
Gosia Patrzalek – My Crafty Mess.


1 comment: