Strony

Strony

2017/04/24

TUTORIAL - Malowanie farbami kredowymi

Cześć!
Dziś chciałabym pokazać Wam możliwości farb kredowych. Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności to serdecznie polecam! Ja spróbowałam i... przepadłam ;-) 
Maluję jak szalona wszystko co spotkam na swojej drodze. Efekty są zadziwiające! A do tego nie trzeba mieć żadnych większych zdolności. Wystarczą chęci i farby... 
Gotowi spróbować? Zatem do dzieła!





Potrzebne będą:

  • farba kredowa w 2 kolorach (ciemny i jasny)
  • wosk do farb kredowych
  • miękki pędzel z syntetycznym włosiem
  • miękka szmatka do polerowania
  • drobny papier ścierny
  • przedmiot, które chcemy pomalować






Na wstępie parę słów o farbach kredowych... Na rynku jest dostępnych kilku wiodących producentów farb kredowych. Nie będę Was zachęcać do korzystania z konkretnej marki ponieważ jak w przypadku każdego produktu ktoś może się doszukać plusów i minusów.  Różnice są niewielkie i tak na prawdę wybór producenta to kwestia gustu;-) Napiszę Wam z czego ja korzystałam i co mnie wciągnęło do malowania. 
Wszystkie farby kredowe mają jedna podstawową zaletę! A mianowicie możecie malować nimi prawie na każdej powierzchni bez specjalnego jej przygotowania. Wystarczy, że będzie czysta i odtłuszczona. Czyż nie brzmi to pięknie? Dla mnie to był pierwszy wielki plus, który zadecydował o tym, że zaczęłam z nimi swoją przygodę. Do swoich prac używam farb Americana Decor, amerykańskiego producenta. Dlaczego właśnie tych? Wybór był prozaiczny... Szukałam odpowiedniego odcienia koloru żółtego do przemalowania drzwi u mnie domu i znalazłam idealny, właśnie w gamie kolorów Americana Decor.
Do malowania farbami nie potrzebujecie żadnych sprzętów. Wystarczy pędzel o miękkim, syntetycznym włosiu. Farby kredowe można ze sobą mieszać tworząc niepowtarzalne odcienie. Są rozpuszczalne w wodzie, więc z łatwością można czyścić przypadkowe zabrudzenia podczas malowania oraz można je wodą rozcieńczać jeśli za bardzo zgęstnieją. I na koniec jeszcze jedna zaleta, która zaważyła w moim przypadku na wyborze. Farby Americana Decor są bezpieczne, atestowane i nie wydzielają trującego czy nieprzyjemnego zapachu, co w przypadku malowania w zamkniętym pomieszczeniu jest ogromnym plusem! I jak, zachęceni do malowania?

To tyle tytułem przydługiego wstępu, teraz zabieramy się za malowanie. Dziś zaprezentuję Wam na czym polega technika postarzania z użyciem dwóch kolorów. Na przykładzie drewnianych zajączków, pokażę Wam wspaniały i prosty w wykonaniu efekt vintage. 


Zaczynamy od pomalowania zajączka ciemnym odcieniem farby kredowej. Ja wybrałam ciemno grafitowy odcień relic. Gdy zajączek jest już suchy pokrywam go warstwą farby w jasnym kolorze. Tym razem będzie to żółty odcień delicate.


Ponownie czekamy, aż zajączek wyschnie. Następnie przystępujemy do postarzania z użyciem drobnego papieru ściernego do drewna.


Nie ma jakieś specjalnej techniki w postarzaniu. Po prostu należy przecierać papierem w dowolnych miejscach aby wydobyć kolor pierwszej warstwy. Zasada jest jedna, im więcej przetarć tym mocniejszy efekt postarzania uzyskamy.


Tak wygląda mój postarzony królik.


Teraz należy oczyścić przedmiot z kurzu i w ten sposób przygotować do zabezpieczenia warstwą wosku. 


Wosk Americana Decor ma gęstą, płynną konsystencję i nanosi się go pędzlem tak samo jak farby.


Zawoskowany i wyschnięty zajączek jest gotowych do ostatniego etapu, polerowania. Suchą i miękką ściereczką polerujemy nasz przedmiot pamiętając, że im więcej włożymy wysiłku w polerowanie tym bardziej przyjemną w dotyku powłokę uzyskamy.


A tak wygląda końcowy efekt malowania farbami kredowymi. Myślę, że zamierzony efekt vintage został osiągnięty w 100%.




I jeszcze rzut oka na kilka ujęć;-)




I jak? Prawda że proste? Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój tutorial. Jeśli tak będzie dajcie znać w komentarzu. 
Farby kredowe dają niezliczoną ilość możliwości więc jeśli pokusicie się o ozdobienie nimi czegoś u siebie, wpiszcie link poniżej, z chęcią Was odwiedzę. 

Tymczasem pozdrawiam i zachęcam do zaglądania na bloga D.I.Y. czyli zrób to sam oraz jeśli nie mieliście jeszcze okazji również do mnie (ProjectGallias).


4 comments: