Witajcie,
Dziś temat, który jesienią jest najważniejszy i często spędza sen z powiek każdego ogrodnika: co zrobić z całą masą zielska, którego o tej porze roku jest najwięcej...???
Domyślacie się pewnie że mowa będzie o kompostowaniu.
Tak, tak, kompost nie od dziś uznawany jest za złoto ogrodników - wzbogaca każdy rodzaj gleby, czy to ciężka gliniasta, czy też lekka, piaszczysta. Wprawdzie proces ten trwa wiele lat, ale jak mówi armeńskie przysłowie: "Drzewo cierpliwości jest cierpkie, lecz owoce jego to miód i cukier".
Co to jest kompostowanie?
Kompostowanie (organiczny recykling) – naturalna metoda unieszkodliwiania i zagospodarowania odpadów, polegająca na rozkładzie substancji organicznej przez mikroorganizmy – bakterie tlenowe, nicienie etc. Jest to proces przetwarzania substancji w kontrolowanych warunkach w obecności tlenu (powietrza), w odpowiedniej temperaturze i wilgotności.-> źródło
Wiadomo, że kompostowania nie wymyślili ludzie. Jak zwykle podpatrzyliśmy naturę i po prostu przyspieszyliśmy ten proces. Jeśli więc nie jesteście czegoś pewni, to rozejrzyjcie się wokół, a przyroda na pewno podpowie Wam rozwiązanie. W tym przypadku, jedno z najlepszych. Wiadomo, że rośliny do wzrostu i prawidłowego rozwoju potrzebują składników odżywczych, które przede wszystkim czerpią z podłoża. Niestety, jest ich ograniczona ilość, bo ziemia nie wzbogacana po prostu wyjaławia się. I tutaj z pomocą przychodzi kompost. Najlepszy z możliwych nawozów, którym nie przenawozimy roślin, a z pewnością odwdzięczą się pięknym wzrostem.
Gdzie ustawić kompostownik?
Nie będę wnikać w prawne aspekty, bo to obszerny temat i przepisy regulują usytuowanie kompostownika na działce w zależności od rodzaju danego terenu.
Najlepszym miejscem do ustawienia kompostownika jest zaciszna i osłonięta część ogrodu.
Czyli: nie za gorąco i nie za zimno. Nie za sucho i nie za mokro ;) Wszystko z umiarem. I tak też ma wyglądać kompostowanie.... U mnie kompostowniki rozrzucone są po całym ogrodzie, ale nie sprawia to wrażenia bałaganu. Jak to wygląda? Są to zazwyczaj miejsca, które tworzą tzw. strefę gospodarczą, czyli w zaciszu i nie na widoku.
Dwa pierwsze zdjęcia przedstawiają te same kompostowniki na przestrzeni kilku lat - jak widać rośnie żywopłot z ligustru, który docelowo ma osłonić/ zasłonić cały ten majdan ;)
Następne dwa zdjęcia, to kolejne w zacisznym kącie ogrodu, niewidocznym z żadnej innej części (robi się ścieżka, by zimą łatwiej przejść i wyrzucić odpadki, oprócz tego tworzy się ogródek ziołowy, więc wygląda to tak, jak wygląda)
W czym kompostować?
Najlepsze są kompostowniki drewniane, bo możliwy jest dostęp powietrza do warstw kompostu, co pomaga przy jego rozkładzie. Bardzo popularne są kompostowniki recyklingowe (moje takie są): z desek odpadowych, starych łat lub palet.
Tutaj ze starych sztachet ;)
a tutaj z cegieł
Nie można też zapomnieć o tym, że istnieją tzw. termo - kompostowniki, które przyspieszają proces rozkładu odpadów.
Kompostować można też na pryzmie, czyli bezpośrednio na gruncie i bez jakichkolwiek ścian ograniczających materiały organiczne.
Co można kompostować?
To bardzo dobre pytanie, więc jeśli napiszę: wszystko, to narażę się wielu zwolennikom kompostowania wybiórczego ;) Bo tak to nazywam.
Teoretycznie powinno kompostować się zdrowe części roślin, bez nasion i chorób jakichkolwiek. Należałoby też unikać kompostowania chwastów wieloletnich, takich jak podagrycznik, perz, czy mniszek, bo kawałki korzeni mogą ponownie trafić do gleby i niepotrzebnie ją zachwaścić.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że nie zdarzyło się, by po upływie roku (bo tyle trwa kompostowanie), znalazłam jakieś kłącza z ww. roślin. Jeśli coś takiego miało miejsce, ponownie trafiało na kompost. Nie zauważyłam też wzmożonej aktywności szkodników i chorób, którymi były zakażone niektóre rośliny, a których nie spaliłam....
Najlepszym sposobem kompostowania jest układanie cienkich warstw różnych odpadów organicznych.
Jeśli chcecie przyspieszyć proces kompostowania, możecie wspomóc się przyspieszaczami, choć uważam je za zbędne (chyba że roślinne gnojówki lub obornik). Warto za to rozdrabniać większe materiały, by mogły szybciej się rozkładać.
Bardzo ważną częścią kompostowania jest zadbanie o odpowiednią wilgotność pryzmy. Jeśli będzie za sucha, proces kompostowania będzie spowolniony i kompost nie będzie taki, jaki powinien być, czyli przypominać świeżą ziemię, wyglądem i zapachem.
O kompostowaniu liści pisałam tutaj
Niedługo temat będzie jak najbardziej aktualny ;)
Mam nadzieję, że przekonałam Was do kompostowania i jeśli nie przemówiły do Was te fakty, to argument finansowy powinien: Kompost mamy ZA DARMO :)
mam swój kompostownik od lat, nie wyobrażam sobie jak było bez niego...
ReplyDeleteDoskonale rozumiem... Czasem też się zastanawiam, jakie było życie przed... kompostownikiem :D
DeletePozdrawiam ciepło,
A ja nie mam... i nie zabardzo umiem sobie wyobrazić jak go używać gdybym miała ;)
ReplyDeleteChoć z tego co tu piszesz to naprawde świetna sprawa! Musze zapytać mojego landlorda, może się zgodzi na jakiś maleńki kompostowniczek na ogrodzie ;) bo mnóstwo się tam teraz pałęta jabłek które pospadały z drzew i innych usychających roślinek.
Polecam. To najlepszy sposób, żeby zagospodarować odpadki, no i oczywiście oszczędność, bo nie trzeba wywozić śmieci (mam na myśli bio ;)) a jaka cudna ziemia do roślin powstaje :)
DeleteBardzo ładne te Twoje kompostowniki, czasem można spotkać niezbyt estetyczne, a to przecież bardzo ważna część ogrodu. Bardzo popieram kompostowanie!
ReplyDeleteRozważam opcję mini-kompostowniczka na balkonie ☺
Dziękuję :D Kompostowniki z odzysku wyglądają różnie. Ja podziwiam np kompostowniki z gałęzi lub siatki - sama pewnie bym takich nie zrobiła u siebie, ale u kogoś wyglądają rewelacyjnie.A jeśli chodzi o wersję mini, to kompostowałam w donicy ;)Warto spróbować..
DeletePozdrawiam,
Wspaniały wpis dużo praktycznej wiedzy :)
ReplyDeletePraktyka jest bardzo ważna;) Zwłaszcza dla ogrodnika :)
DeletePozdrawiam cieplutko,