Strony

Strony

2018/09/22

MEDIOWA PRZEMIANA: Mixed-media - Talerzyk na biżuterię.

Cześć, zapraszam Was na mediową przemiane,
gdzie pokaże jak można starym i niechcianym czy uszkodzonym przedmiotom z pomocą techniki mixed media przywrócić świetność. 
Praca z mediami jest bardzo czasochłonna,
ale sprawia również wiele radości.
Jest świetną odskoczną od problemów życia codziennego, gdyż możesz się oddać zapomnieniu i poczuć jak dziecko - szczególnie kiedy malujesz palcami.

Jeśli chcesz sprawdzić co można wyczarować ze staroci to zapraszam.


Zapewne wiele z nas ma w domu stare porcelanowe figurki (ja je nazywam durnostojki lub kurzołapki) kiedyś były w każdym domu.

Co można z nimi zrobić? 
Można przerobić je na przedmioty ozdobno użytkowe.
Ja swojego słonika zamierzam przetworzyć w stojak na pierścionki.

Jak można to zrobić i co będzie nam potrzebne?

Zestaw podstawowy to:
- stara porcelana - w moim przypadku słonik i talerzyk (mini półmisek)
- gesso - ja użyłam takiego w sprayu żeby szybciej zacząć pracę (swego czasu popełniłam artykuł o GESSO -> KLIK)
- klej - ja użyłam kleju uniwersalnego do biżuterii, ale może być to np. klej dwuskładnikowy, kropelka czy klej na gorąco
- gumka recepturka
- opcjonalnie nagrzewnica - do podsuszania mediów przed kolejnymi etapami pracy


Zestaw mediów 
- wszystko to czego masz ochotę użyć do pracy (ja na przykład zawsze coś dodaję w trakcie pracy poza tym co wybieram na start):
- farby akrylowe + pędzle
- pasta teksturowa + szpachelka + szablon
- pasta do spękań
- woski Inka Gold

Później dodałam: 
- mgiełki typu Glimmer mist
- farbkę metaliczną


Zaczynamy!

Porcelanę pokryłam podkładem, ja użyłam gesso w spray'u - możesz użyć zwykłego gesso do malowania, najlepiej pomalować dwiema warstwami.
Podpowiedź: jeśli używasz jakiegokolwiek medium w aerozolu czy atomizerze, to polecam używanie pudełka jako "klatki" ochronnej - nic w okolicy poza ściankami pudełka nie powinno się zabrudzić.


Po wyschnięciu pomalowałam talerzyk farbą akrylową - nie zależało mi na dokładności, bo wiedziałam że nie jest to ostateczny efekt.


Następnie po wyschnięciu farby nałożyłam pastę pękającą - nałożyłam szpachelką, ale rozprowadziłam palcem, gdyż przy gładkich wygięciach powstałyby kąty.
Zapewne zapytasz dlaczego zrobiłam to po pomalowaniu farbą akrylową skoro mogłam nałożyć ją bezpośrednio na gesso - zrobiłam tak aby spękania były bardziej widoczne.


W czasie kiedy pasta na talerzyku schła zabrałam się za malowanie słonika.


Kiedy pasta wyschła ujawniła spękania, a ja pomyślałam że mogę je uwydatnić mgiełkami. Dodatkowo aby całość na końcu była spójna, to słonika też tu i ówdzie pomazałam pastą do spękań.



Kolejnym krokiem było spryskanie obu przedmiotów mgiełką - umieściłam talerzyk, a następnie słonika w kartonie i użyłam (kilkukrotnie z bliskiej odległości) mgiełki. Aby lepiej się rozlała po spękaniach poprzechylałam talerzyk w różne strony. Aby szybciej przejść do kolejnego etapu użyłam nagrzewnicy do podsuszenia mgiełki.



Następnie nałożyłam pastę strukturalną poprzez szablon aby stworzyć dodatkowy wymiar, zostawiłam do wyschnięcia.


Dalszy etap pracy to już w zasadzie zdobienie i wydobywanie tego tzw efektu WOW.
Pomalowałam talerzyk i słonika metaliczną farbką - nie robiłam tego zbyt dokładnie, bo chciałam aby warstwy były widoczne,. Farbka  jednak nie powinna być nałożona tzw. plackami albo nie powinna się pojawiać jakby znikąd w danym miejscu.



Gdy farbka wyschła nałożyłam palcem przecierki z wosku - ważne jest żeby przedmiot był suchy, bo zabrudzisz, pracując palcem, wosk w pojemniku (woski mają tendencję do pleśnienia).


Ostatnim szlifem jest przyklejenie słonika do talerzyka: 
- ułożyłam słonika w pozycji jaka najbardzie według mnie była OK; 
- nałożyłam klej na spody nóg słonika, rozprowadziłam go patyczkiem (możesz użyć wykałaczki);
- ustawiłam go we wcześniej zaplanowanej pozycji i zamiast dociskać do czasu wyschnięcia spięłam gumką recepturką i zostawiłam na 24h do całkowitego wyschnięcia.



Talerzyk na biżuterię gotowy.


W moich oczach wydał się jednak taki "goły", postanowiłam dodać kilka metalowych elementów ażurowych a do klejenia użyłam lakieru 3D (to coś w stylu glossy accents).
Najpierw dopasowałam elementy doginając je tu i tam aby pasowały kształtem, pokryłam lakierem w pełniejszych miejscach, zostawiłam chwilkę do lekkiego zgęstnienia i poprzyklejałam.




Po tych zabiegach mój talerzyk na biżuterię prezentował się tak:




Jeśli Cię zainspirowałam,
to proszę daj znać w komentarzu z ogromną przyjemnością do Ciebie zajrzę.

Pozdrawiam



8 comments: