Strony

Strony

2018/06/27

TUTORIAL - NALEWKA Z ZIELONYCH ORZECHÓW

Nalewka z zielonych orzechów wielokrotnie uratowała mnie od grypy żołądkowej. Stoi w mojej szafce aptecznej i sięgam po nią zawsze gdy żołądek nie daje mi spokoju. Jako, że jest sprawdzona - pomyślałam, że się z Wami podzielę przepisem. Tym bardziej, że właśnie teraz jest idealna pora na zbieranie zielonych orzechów. 



Orzechy włoskie gdy są niedojrzałe i zielone posiadają właściwości bakteriobójcze. Dlatego niewielka ilość trunku ukoi rozszalały żołądek i pomoże przy wszelakich zatruciach układu pokarmowego. 
Podobno idealna pora na zbieranie zielonych orzechów to okres mniej więcej dwóch tygodni począwszy od Dnia Kupały. Ja nie zbieram orzechów później niż do połowy lipca. Ale nie zrywajcie orzechów z kalendarzem w ręku:) Chodzi o to, by orzechy były niedojrzałe i zielone. Wtedy wykorzystamy ich właściwości i wtedy też uda się je pokroić. 



Proces składa się z dwóch etapów. Reszta to oczekiwanie i filtrowanie. W pierwszym robimy nastaw i czekamy. W drugim dodajemy cukier i ewentualne przyprawy i oczywiście znów czekamy. Orzechówka uczy cierpliwości - można się nią raczyć dopiero po roku.

Do zrobienia nalewki z zielonych orzechów potrzebujemy:

 ETAP 1
- ok 15-20 zielonych orzechów
- 0,5l spirytusu
- ostrego noża
- dużego słoika/zamykanego naczynia
- RĘKAWICZEK (orzechy okropnie brudzą dłonie)

Orzechy należy umyć i pokroić na ćwiartki. Jeśli nie możecie zabrać się za orzechy od razu po zerwaniu, włóżcie je do lodówki. Przez kilka dni mogą w niej poczekać. Naprawdę włóżcie rękawiczki - plamy na dłoniach po orzechach nie zmyją się łatwo.
Pokrojone orzechy wkładamy do słoja i zalewamy spirytusem. Odstawiamy na ok 3 tygodnie.
Przez ten czas możecie zaobserwować jak płyn stopniowo staje się czarny. To dobry znak!
Gdy czas minie przychodzi drugi etap.

ETAP 2
- 0,5l wody
- cukier 250-350g (w zależności czy nalewka ma być bardziej czy mniej słodka)
- przyprawy wg uznania: 4 goździki, gałka muszkatołowa, laska cynamonu, anyż

Wodę gotujemy i rozpuszczamy w niej cukier. Dodajemy wraz z przyprawami do naszego nastawu. Odstawiamy na ok 6 tygodni.Po tym czasie odcedzamy orzechy, a płyn przelewamy do czystego naczynia. Zapominamy o nalewce na jakieś pół roku.




Czekamy aż nalewka się trochę oczyści i osad opadnie na dno. Zlewamy klarowny płyn a resztę filtrujemy  np. przy pomocy filtrów do kawy. Czysty płyn ponownie przelewamy do naczynia i znów chowamy na kolejne pół roku. 
Wiem, dużo czekania. Ale by nalewka nabrała magicznej mocy, trzeba być cierpliwym. 
A gdy jest już gotowa, wystarczy odrobina. 



4 comments:

  1. Super przepis. Chciałam zapytać czy jak zagotujemy wodę z cukrem i przyprawami to zalewamy gorącym płynem czy czekamy aż przestygnie? Pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. Tak u nas kiedys taka nalewka bywała w zapasach:) tata tez robi kandyzowane orzechy w stropie do jedzenia jako słodka przystawka do mięs itd... Dzieki za przypomnienie :)

    ReplyDelete
  3. Świetny przepis. Na pewno go wykorzystam bo mam też orzechy. Szkoda, że trzeba czekać tak długo aż nabierze mocy, ale czego nie robi się dla zdrowotności:)

    ReplyDelete
  4. Znam i używam :) Naprawdę pomaga na żołądek super!

    ReplyDelete