Jestem przekonana, że macie w swoich piwnicach zapomniany i niechciany taboret.
Można go odczarować i sprawić, by był piękną ozdobą Waszego wnętrza.
To historia z happy endem, choć momentami miała elementy i dramatu i horroru.
Ten drewniany taboret swoje przeszedł. Brał udział w niejednej wojnie i wielu remontach :). Ostatecznie zamieszkał w piwnicy i służył jako drabinka do sięgania przedmiotów z wysokich półek.
Miałam ostatnio przyjemność uczestniczyć w I Zlocie OIOM (Oddział Intensywnej Odnowy Mebli). W ramach warsztatów zaplanowany był kącik do prac DIY. Wrzuciłam więc taboret do bagażnika z pewną wizją i nadzieją, że da się go uratować.
Koncepcji na niego było mnóstwo. Chciałam spróbować wszystkich możliwych i udostępnionych na warsztatach preparatów. Taboret malowałam trzykrotnie zanim otrzymał ostateczną formę. Biedaczek, był malowany i drapany kilkukrotnie, jakby mało mu było dotychczasowego tarmoszenia:)
Pierwszy krok to oczywiście przygotowanie powierzchni do malowania.
Ja planowałam użyć farb kredowych, więc wystarczyło tylko umyć, oczyścić i zmatowić.
Potem nakładanie farby. Tym razem malowałam pędzlem.
Oczywiście nie mogłam się zdecydować więc siedzisko i nogi są pomalowane farbą w różnych odcieniach turkusu.
Kolejny krok to nałożenie farby w szarawym kolorze i następnie jej starcie. Niestety nie pstryknęłam tego etapu :(
Gdy efekt przecierek był zadowalający, postanowiłam dodać jakiś ozdobnik. Użyłam do tego szablonu i nowego preparatu o nazwie "magiczny pył".
Gdy relief wysechł, metodą suchego pędzla pomiziałam całość białą farbą.
Potem całość zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem.
Na tym etapie można właściwie zakończyć :) Ja jednak użyłam jeszcze kolorowych wosków, które pokochałam miłością szczerą. Woskami pobrudziłam najpierw tylko relief, ale zabawa z nimi tak mi się spodobała, że nałożyłam je na cały taboret.
I tym sposobem brudaska przemieniłam w cudowny stoliczek.
Już nigdy nie pozwolę zamykać go do piwnicy :)
piękny!
ReplyDeleteNo cudna metamorfoza !!!
ReplyDeleteŚwietna metamorfoza:)
ReplyDelete