TUTORIAL - Lawendowy lampion

Cześć!

Lato w pełni! Sezon lawendowy również. Lawenda oprócz swoich właściwości dekoracyjnych ma szerokie zastosowanie w aromaterapii oraz zielarstwie. Suszone kwiaty oraz olejek lawendowy pozyskiwany z tej rośliny ma właściwości antyseptyczne, przeciwskurczowe oraz uspakajające. Czas więc wykorzystać tą aromatyczną roślinę;-) Ja jednak skupię się na jej właściwościach aromatycznych oraz oczywiście dekoracyjnych. 

Dlatego dziś przygotowałam dla Was kurs na prosty lampion lawendowy. Taki lampion może stanowić dekorację stołu podczas przyjęcia, może zdobić Wasze domy oraz stanowić dobre dopełnienie domowego wieczoru spa. Oczywiście w klimacie lawendowym. Gotowi spróbować? Zatem do dzieła!

Potrzebne będą:

• lawenda ([lac.]Lavandula angustifolia)
• nożyce ogrodnicze
• nożyczki
• gumka recepturka
• sznurek jutowy
• szklanka
• świeczka typu t-light

Rozpoczynamy od przycięcia kwiatów lawendy i oczyszczenia gałązek z listków. Ja w swojej dekoracji wykorzystałam odmianę lawendy wąskolistnej (inaczej lekarskiej) ([lac.]Lavandula angustifolia).

Na szklankę nakładamy gumkę recepturkę.

Pomiędzy szklankę i gumkę wkładamy gałązki lawendy. Ułożenie lawendy to oczywiście kwestia gustu;-) Można ułożyć gęsto lub trochę rzadziej. Można także włożyć kilka pojedynczych gałązek.

Gdy gałązki są już ułożone przycinamy ich końcówki.

Sznurkiem jutowym (lub innym) obwiązujemy szklankę powyżej gumki.

Zdejmujemy gumkę, wiążemy kokardkę (lub sam supełek), wkładamy t-lighta i gotowe! Lawendowy lampion może cieszyć oko!

A po zapaleniu świeczki dodatkowo zachwycać aromatem lawendy!

Taki lampion to idealna dekoracja przyjęcia w stylu prowansalskim i nie tylko;-)

I jeszcze rzut oka na kilka ujęć;-)

I jak? Prawda że proste? Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój tutorial. Jeśli tak będzie dajcie znać w komentarzu. 

Jak zawsze czekam na Wasze realizacje pomysłu więc jeśli pokusicie się o zrobienie podobnej dekoracji, wpiszcie link poniżej, z chęcią Was odwiedzę. 

A wy jaki macie sposób na wykorzystanie aromatycznej lawendy?

Tymczasem pozdrawiam i zachęcam do zaglądania na bloga D.I.Y. czyli zrób to sam oraz jeśli nie mieliście jeszcze okazji również do mnie (ProjectGallias).